![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
BASKONIA Historyczna kraina nad Zatoką Biskajską, w jej południowej strefie (Mar Cantábrico). Politycznie rozczłonkowana pomiędzy Hiszpanię a Francję. Znacznie większa część hiszpańska obejmuje cztery prowincje, z czego trzy, a to Álava (Vitoria), Guipúzcoa (San Sebastián) i Vizcaya (Bilbao), jako partia zasadnicza składają się na autonomiczną wspólnotę Baskonii, jedna zaś tworzy przyległą od południowego wschodu wspólnotę swojej nazwy (Navarra). Część francuska, zwana Północnym Krajem Basków, stanowi zachodni fragment departamentu Pyrénées-Atlantiques (w regionie administracyjnym Nouvelle-Aquitaine). Za Euskal Herria (País Vasco) nacjonaliści baskijscy uważają siedem pokrywających się z powyższymi historycznych ziem (Araba, Bizkaia, Gipuzkoa, Lapurdi, Nafarroa Beherea, Nafarroa Garaia, Zuberoa). Rdzenni mieszkańcy tych atlantycko-pirenejskich terenów, czyli tytularni Baskowie, są ludem nieindoeuropejskim, notabene jedynym takowym w zachodniej Europie, żyjącym tu już od starożytności, co zalicza ich do najstarszych na kontynencie. Proweniencja Basków nie jest znana, choć najprawdopodobniej są oni po prostu potomkami prehistorycznych Iberów. Istnieją też hipotezy, dziś raczej kwestionowane, wskazujące na ich związek z Kaukazem, oparte na podobieństwie niektórych słów występujących w języku baskijskim oraz w językach kaukaskich. W odróżnieniu od innych ludów na Półwyspie Iberyjskim nie ulegli Baskowie (poprzedzonej celtyzacją) romanizacji podczas panowania rzymskiego trwającego do początków V wieku. Po upadku imperium zachodniorzymskiego obszar ten stał się u zarania średniowiecza faktycznie niezależny opierając się próbom narzucenia mu trwałego zwierzchnictwa przez sąsiednie organizmy polityczne tworzone przez Wizygotów, Maurów i Franków. W IX wieku tereny baskijskie weszły w zestaw Królestwa Pampeluny (824–1162) oraz jego sukcesora Królestwa Nawarry (od 1162). Na przestrzeni kolejnych stuleci poszczególne z nich dostały się ostatecznie pod władzę Kastylii. Królowie Kastylii a potem zjednoczonej Hiszpanii uznali wiele odrębnych dla tej prowincji praw i przywilejów, czyli owych słynnych fueros, będących podstawą czegoś na kształt ówczesnej autonomii. Główną reprezentację polityczną Basków stanowiło zgromadzenie przedstawicieli wolnych rodów zamieszkujących w rozproszeniu górskie doliny, tradycyjnie odbywane pod drzewem dębu w mieście Guernica (Gernikako Arbola). Aż po XIX wiek Baskowie byli zwolnieni z obowiązku służby wojskowej oraz z większości danin i podatków, korzystając ze znacznych swobód w prowadzeniu działalności gospodarczej. Baskowie z wybrzeża atlantyckiego, oprócz zajmowania się rybołówstwem i wielorybnictwem, pośredniczyli w zyskownej wymianie handlowej między Kastylią a Anglią i Flandrią, a później z Ameryką, dzięki czemu, jak również dzięki eksploatacji złóż żelaza, już wtedy ziemie te lokowały się wśród najzamożniejszych w Hiszpanii. Przeciwnie niż Katalonia zachowała Baskonia swe przywileje podczas hiszpańskiej wojny sukcesyjnej 1701–1714, a wielu Basków zaznaczało w tym stuleciu swą obecność w organach władzy centralnej. Poparcie Basków dla karlizmu w XIX wieku, masowego ruchu społecznego, choć przede wszystkim chłopskiego, walczącego w obronie tradycji i katolicyzmu, spowodowało zniesienie przywilejów tudzież obsadzanie miejscowych stanowisk urzędniczych osobami przybywającymi z Kastylii. W XIX wieku władze czyniły starania na rzecz kontrolowania Basków żyjących w górach, ale nie z racji ich przywiązania do własnego języka czy kultury, albo do demokratycznych bądź wojowniczych zwyczajów, lecz dlatego że często trudnili się oni przemytem lub oddawali swe usługi karlistom; natomiast Baskowie z wybrzeża, od dawna zajmujący się przemysłem, żeglugą, handlem czy finansami, mówiący równie dobrze po baskijsku jak po kastylijsku, utrzymywali niezbędne do prowadzenia powyższego ścisłe kontakty z Madrytem. Oblicze Baskonii zaczęło gwałtownie zmieniać się za sprawą rewolucji przemysłowej w drugiej połowie XIX wieku. W okolicach Bilbao, zasobnych w rzeczone wysokiej jakości rudy żelaza, nastąpił bardzo silny rozwój górnictwa i hutnictwa (oraz innych gałęzi przemysłu, np. drzewno-papierniczego czy stoczniowego; jak również nowoczesnych instytucji finansowych, tak że jeszcze dziś główne hiszpańskie banki komercyjne to te założone przez Basków). Do Kraju Basków zaczęli napływać przedsiębiorcy oraz robotnicy z innych rejonów Hiszpanii, zwykle z Kastylii i Galicji, zatrudniani przeważnie w przemyśle metalurgicznym; Baskowie zaś woleli pozostać w swych górach albo udać się na emigrację za Ocean, do Stanów Zjednoczonych lub Argentyny, gdzie często pracowali jako opiekunowie stad (by wróciwszy stamtąd do kraju wieść dalej tradycyjny żywot). Spowodowane szybką industrializacją przemiany ekonomiczne, społeczne i demograficzne wywołały u Basków reakcję w postaci silniejszego związku z Kościołem katolickim jako ostoją bliskich im tradycyjnych wartości, a zwłaszcza z jego bardzo mnogim na terenach wiejskich niższym duchowieństwem. Rozbudzone wonczas poczucie narodowe zaowocowało pojawieniem się niebawem zorganizowanego ruchu narodowego, wysuwającego hasła autonomii lub nawet niepodległości, kierowanego przez Nacjonalistyczną Partię Basków (zał. 1895). Autonomię ową przyznała Baskom jednak dopiero lewicująca Republika lat 30. Dlatego też społeczeństwo baskijskie, mimo iż na ogół katolickie i konserwatywne, opowiedziało się po jej stronie, czyniąc tak jakby wbrew własnym tradycjom (mowa oczywiście o Baskach z Baskonii, a nawet tylko o ich części, bo Baskowie z Nawarry masowo wsparli powstańcze siły narodowe gen. Francisco Franco). Jedno z tragicznych wydarzeń tej wojny, niezupełnie zresztą jasne, mianowicie zniszczenie miasta Guernica 26 kwietnia 1937 roku, sprawiło że Baskom zaczęto odtąd niejako automatycznie przypisywać generalnie dość odlegle im poglądy lewicowe. Po zdobyciu regionu przez wojska frankistowskie w czerwcu 1937 roku rząd autonomicznej Baskonii przeniósł się do Barcelony, by następnie kontynuować swą działalność na uchodźstwie. W epoce Franco, poza oczywiście likwidacją autonomii, poddano pewnej opresji niektóre przejawy baskijskiej kultury, w zamian popierając imigrację z innych rejonów Hiszpanii. Szczególnie silna w latach 60. i 70. kierowała się ona głównie do przemysłowej aglomeracji Bilbao, największego miasta Baskonii, które poczęło piąć się ku 500 tys. mieszkańców. Opór Basków, zrazu ograniczony, wzmacniany przez narodowo zorientowaną część duchowieństwa katolickiego, wzrósł na przełomie lat 50. i 60. Wynikiem rozłamu w PNV powstała w 1958 roku radykalna grupa o nazwie ETA (Euskadi Ta Askatasuna; Kraj Basków i Wolność). Dokonywane przez nią zamachy terrorystyczne, tudzież adekwatne działania odwetowe ze strony władz, przy wzajemnie nakładających się kwestiach narodowych i społecznych, przekształciły Baskonię u schyłku rządów Franco w najbardziej niespokojną połać Hiszpanii. Po zmianie systemu politycznego w połowie lat 70. otrzymała Baskonia status autonomiczny, a język baskijski uznano obok kastylijskiego za urzędowy (funkcję tę euskara częściowo pełni też w podpirenejskiej Nawarze). Walkę o pełną niezależność kontynuuje ETA. Celem tej zbrojnej organizacji ultranacjonalistycznej, za sprawą pewnych spektakularnych aktów postrzeganej jako lewicowa (co w takim ujęciu zda się korelować z wizerunkiem propagandowo stworzonym przez tragedię Gerniki) jest ustanowienie niepodległego państwa baskijskiego, terytorialnie obejmującego wszystkie ziemie uznawane przez nią za baskijskie, czyli także Nawarrę oraz obszary we Francji (te ostatnie stanowią dla ETA zaplecze logistyczne, stąd też roszczeń względem nich nie wysuwa się zbyt otwarcie). Mówiąc o Baskonii, zwłaszcza pod kątem jej
tendencji separatystycznych,
nie sposób ustrzec się mimowolnych porównań z Katalonią. Jednak wbrew
pozorom regiony te pod tym względem więcej dzieli niż łączy. Wspólny
jest tu niewątpliwie intensywny rozwój gospodarczy w epoce
industrialnego kapitalizmu (i związana z nim imigracja wewnętrzna).
Fundamentalne różnice zaś tkwią w uwarunkowanych przez historię
odmiennych korzeniach obu ruchów narodowych. U Basków są one
konserwatywne, by nie powiedzieć reakcyjne, katolickie,
ludowo-wiejskie, wyrastające z rejonów mniej zurbanizowanych, zaś w
przypadku Katalonii – liberalne, burżuazyjne i modernistyczne,
ostatecznie zeszłe na pozycje lewicowe a może nawet lewackie. Tak oto
dla przykładu jednym z ulubionych zajęć katalońskich anarchistów, w
okresie gdy Katalonia tworzyła ostoję hiszpańskiego anarchizmu
miejskiego, było podpalanie kościołów i urządzanie sobie polowań na
katolickich duchownych. Baskowie tymczasem byli z dawien dawna
wyjątkowo wiernymi synami Kościoła. Ich kraj stanowił swego czasu
bastion kontrreformacji przeciwko wpływom protestanckim wdzierającym
się do Hiszpanii przez francuskie Béarn i Basse-Navarre; to właśnie z
Baskonii pochodził i Baskiem był tej miary lider kontrreformy a zarazem
postać piękna sama w sobie, co Ignacy Loyola, założyciel Compañía de
Jesús (btw nauczając później w Italii posługiwał się Íñigo
spontanicznie cudowną, z głębi swego wielkiego hiszpańskiego serca
płynącą mieszanką włosko-hiszpańską w rodzaju Amare a Dios con toto el
core, con toto el ánima, con tota la voluntá). Potem skrajnie
katolickie chłopstwo baskijskie dostarczało żołnierzy karlistom
pragnącym zachowania i wzmocnienia w Hiszpanii roli religii
katolickiej; to wreszcie o Kościół oparła się chadecka baskijska partia
narodowa chcąca zastopowania nowinek społecznych napływających do
Baskonii wraz z siłą roboczą dla przemysłu ciężkiego. Dyferencje
nie mniej poważne istnieją współcześnie. Katalończycy robią co tylko w
ich mocy dla językowej katalonizacji napływowej ludności mówiącej z
reguły po kastylijsku (może warto w tym miejscu dodać, że nawet osiadłe
tu już od dekad kolejne pokolenia imigrantów wewnętrznych wciąż zajmują
w Katalonii najniższe szczeble drabiny społecznej, co ewidentnie
przeczy głoszonej przez nacjonalistów katalońskich tezie o hiszpańskiej
dominacji; na niektórych płaszczyznach zdaje się być wręcz odwrotnie).
Nacjonaliści baskijscy natomiast mają znacznie bardziej ekskluzywną
koncepcję swego narodu i chyba nie marzą o niczym innym poza
wyniesieniem się z ich kraju wszystkich Nie-Basków. Kwestie językowe
leżą zresztą u podstaw wszelkich zagadnień narodowościowych w
Hiszpanii, z tą atoli ważką różnicą, iż kastylijski, kataloński i
galicyjski, w odróżnieniu od baskijskiego, będące językami romańskimi,
są do siebie zbliżone, zaś euskara, jako wyizolowany język
nieindoeuropejski, jest trudny do opanowania dla niemówiących nim. Na
język zwykli powoływać się nacjonaliści baskijscy także w stosunku do
sąsiedniej Nawarry. Według nich używa się tam baskijskiego, co jest
prawdą, lecz zasadniczo w odniesieniu do przeszłości, historycznie
nawet może i niespecjalnie odległej; dziś jednak dla przygniatającej
większości (82%) la lengua materna to wyłącznie kastylijski, a
baskijskie postulaty unifikacyjne trafiają u niej na z grubsza podobnie
nikły odzew jak projekty katalońskie dotyczące Walencji. Poza tym
Nawarra, jako jedna z głównych, o ile w ogóle nie główna w kraju
twierdza karlizmu, stała podczas wojny domowej zdecydowanie po stronie
Franco, zaś w okresie tworzenia wspólnot autonomicznych po 1978 roku
odrzuciła możliwość połączenia z Baskonią. Separatyści tak baskijscy
jak katalońscy stale gotowi są ponadto przywoływać wspomniane fueros,
zamierzchłości typowe dla ustroju politycznego średniowiecznej
Hiszpanii i dotyczące także innych jej ziem, traktując je jako rodzaj
niewzruszonej umowy z Kastylią, której ta rzekomo nie dotrzymała (bez
doprecyzowania kiedy i w jaki sposób miało to nastąpić). Chyba nie ma
potrzeby nadmieniać tu o wspólnym dla obu separatyzmów przekonaniu,
takim z kategorii bardziej już ogólnoludzkich, wedle którego oba te
regiony, a dziś zwłaszcza Katalonia, jakoby gospodarczo utrzymują
resztę Hiszpanii. Warto zaś przypomnieć, że Baskowie ze swych siedmiu
historycznych prowincji nigdy w swoich dziejach nie stworzyli własnego
państwa (jeśli pominąć średniowieczną Nawarrę, w której rzeczywiście
odgrywali oni dużą rolę). Wszystkie te wewnątrzhiszpańskie spory
narodowościowe, a właściwie ich siła i trwałość, mogą, szczególnie z
historycznej perspektywy, budzić pewne zdziwienie. Wie schon gesagt ich
źródło to odrębności językowe. Jednak pomiędzy tutejszymi językami
latyńskimi są one daleko mniejsze niż ongiś między langue d'oc a langue
d'oïl w sąsiedniej Francji, a tam przecież nie występuje nic mogące
choćby w szerokim zarysie przywodzić na myśl sytuację Hiszpanii
(francuski oksytanizm ma i zgoła inny charakter, i nieporównywalnie
mniejszą siłę, zaś ewentualne wmieszanie w to Korsyki byłoby już
zupełną niedorzecznością). Hiszpanii nie da się również jakąkolwiek
miarą zestawić z terenem byłej Jugosławii, na którym zwaśnione narody
mówią językiem tym samym lub zbliżonym, lecz przynależą do odmiennych
kręgów historyczno-cywilizacyjnych. Baskowie zaś, identycznie jak
Katalończycy i Galisyjczycy, zawsze w przeszłości uważali siebie oraz
zawsze uważani byli za integralną część jednego narodu hiszpańskiego.
Tego im nikt nigdy w żaden sposób nie odmawiał. I na takim też
stanowisku stoi wciąż póki co aktualna hiszpańska konstytucja z 1978
roku, która uznając Basków, Katalończyków i Galisyjczyków za tzw.
historyczne narodowości Hiszpanii wyraźnie głosi nierozerwalną jedność
narodu hiszpańskiego (la indisoluble unidad de la Nación española).Jarosław Swajdo Publicado en parte en Świat i Podróże 5/1995. Ver también czytelnia-baskonia.pdf e czytelnia-san-sebastian.pdf |
| TU JESTEM
CYTATY KSIĄŻKI CZYTELNIA GALERIE VARIA LINKI KONTAKT HOME projekt i
wykonawstwo strony js |